Mueller Hut, lekki i przyjemny treking w Alpach Płd
Ten, kto powiedział, że Mueller Hut to łatwa trasa i nie trzeba do niej specjalnego przygotowania, że po pokonaniu prawie 2000 schodów potem jest już praktycznie, nomen omen z górki, powinien, mówiąc kolokwialnie, dostać w ryj. Krzesłem. Ale od początku. Do wejścia na Mueller Hut przymierzałam się dobrych kilka razy. Bo mieszkając pod najwyższym szczytem […]
TranzAlpine Express–The Great Journeys Of New Zealand
„A gdybyś dostał szansę spełnić te marzenia, których nie zdążyłeś?” – ta myśl dźwięczy mi w głowie za każdym razem, gdy w naszych podróżach wracamy w miejsca, w których już byliśmy. No bo takie wracanie dla samego wracania trochę nie ma sensu. Misternie kreślę wtedy listę wszystkiego, czego nie zobaczyliśmy, nie zrobiliśmy, nie spróbowaliśmy, na […]
Nowa Zelandio, jeszcze tu jesteśmy!
…puk puk? …halo? …ekhm ekhm. Co się piszę, jak się nie pisało przez 10 mcy? Matko, to już 10 miesięcy?! Jest jakieś magiczne zdanie, w którym streszczę, co u nas? U nas wszystko w porządku. Po staremu. Bez wielkich zmian. Nadal siedzimy w Nowej Zelandii, pochłonięci zwykłym życiem. Cali i zdrowi. W tej samej pracy, […]
Która pierwsza do golenia? Strzyżenie Merino
Mniej więcej dwa razy w roku, oprócz porządnego kompleksowego strzyżenia, owcom należy się podstrzyganie. Z grzywką trzeba porządek zrobić i wełniane majty zrzucić. Bo owca zarośnięta, to owca nieszczęśliwa. A Merino dość kudłate. Na oczy nic nie widzi i wygląda tak niewyjściowo. Na zdjęciach to potem źle wychodzi. No i ciężko jej od nadmiaru wełny. […]
Mój pierwszy raz w business class
Mam taką swoją listę marzeń. Jak każdy. Na wyimaginowanej kartce papieru podzieliłam marzenia na te, które na pewno kiedyś spełnię oraz na te, których prawdopodobnie nie spełnię nigdy, jak choćby to, że kiedyś polecę na księżyc, zostanę wróżką na jeden dzień, czy wynajdę lek na raka. Tak, mam dość bogatą wyobraźnię i bogate życie wewnętrzne. […]
Przeprowadzka, czyli Nowa Zelandia po raz trzeci
Równy miesiąc temu wylądowaliśmy w Nowej Zelandii, po raz trzeci. Spakowaliśmy walizki, zabraliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i z biletem w jedną stronę udaliśmy się na koniec świata, zamykając na jakiś czas rozdział naszego życia zatytułowany „Polska, czyli czemu powroty są trudne”. Pomimo że w Nowej Zelandii spędziliśmy wcześniej prawie rok na wizie Working Holiday żyjąc i […]
W 52 zdjęcia po Nowej Zelandii!
Od dobrych kilku tygodni chodzi mi po głowie realizacja tego tekstu. A właściwie mini projektu „W 52 zdjęcia (…)” w formie galerii na blogu. Galerii z mojej ukochanej Nowej Zelandii. Robiąc wstępne podsumowanie ponad 9 miesięcy które spędziliśmy w kraju Długiej Białej Chmury, przekopując setki zdjęć, pomyślałam, że warto byłoby wyeksponować te, które w mojej […]
5 powodów, dla których warto aplikować o WHV do Nowej Zelandii
Jeśli już tak się składa, że spełniasz podstawowe warunki, żeby w ogóle zaaplikować o Working Holiday do NZ, to jedynym ograniczeniem dla otrzymania upragnionej wizy jest czas. Czas, w którym uzupełnisz wniosek o wizę na stronie www.immigration.govt.nz. Z roku na rok, czas potrzebny do załapania się do setki wybrańców, którzy spakują bambetle i pojadą na […]
Majestatyczny Aoraki, o tym jak powstała Góra Cooka
W czasach, gdy bogowie zamieszkiwali krainę Te Kore*, Morza Nicości, pewnego dnia Raki– Niebo i Papatuanuku– Ziemia, postanowili, że razem stworzą świat. Mimo, że każde z nich miało już swoich małżonków i dzieci, Raki poślubił jednak Papatuanuku.
Przylądek Reinga- ostatnia podróż
Jest takie miejsce. Daleko na północ*. Miejsce, gdzie Morze Tasmana spotyka się z Oceanem Spokojnym w odwiecznej walce żywiołów, w odwiecznym tańcu morskich prądów takich, jak te omywające mityczne maoryskie czółno Waka. Miejsce, gdzie silne fale Te Moana Tapokopoko A Tawhaki, niczym muskularne męskie ramiona oplatają delikatną żeńską sylwetkę Te Tai Whitirea w akcie stworzenia. […]