Zimna woda, zdrowia doda! Piękny Bardejów Zdrój
Dwadzieścia kilometrów od granicy z Polską, po Słowackiej stronie, w niewielkiej dolinie pośród gęstych, zielonych lasów znajduje się zabytkowe sanatorium– Bardejów Zdrój.
Historyczne uzdrowisko połączone ze SPA, z dobrodziejstw którego korzysta się od blisko trzech stuleci. Przyczyną sławy Bardejowa Zdrój są źródła leczniczych wód mineralnych, zlokalizowane tuż obok miasteczka Bardejów. To właśnie obecność tych źródeł oraz rosnąca liczba przybywających po lecznicze wody podróżnych, doprowadziły do uruchomienia jednego z najnowocześniejszych i najbardziej prestiżowych w tamtym czasie uzdrowisk.
Bardejów Zdrój dawniej…
Moc wód z Bardejowa Zdrój ściągała kuracjuszy z całej Europy. Gościły tu znamienite osobistości, takie jak Karol Stanisław Radziwiłł, Kazimierz Adam Czartoryski, Ignacy Potocki, Jan Ursyn Niemcewicz, Stanisław August Poniatowski, a także sam car Aleksander I. Jednak zarząd uzdrowiska od lat z największą dumą chwali się pobytem cesarzowej Sissi, która podupadając na zdrowiu, postanowiła właśnie w Bardejowie Zdrój zażyć leczniczej kuracji. To na jej cześć przed pensjonatem, w którym spędziła blisko 2 tygodnie, postawiono jej pomnik, a cały budynek do dzisiaj nosi jej imię.
Na uwagę zasługuje też najpiękniejszy i pełen dawnego przepychu budynek Hotelu Astoria. Jego blichtr przypomina czasy dawnej świetności, pokazując w jak luksusowych warunkach podejmowano tu najważniejszych gości. Niegdyś funkcjonowała tu restauracja serwująca największe specjały kuchni europejskiej, luksusowe apartamenty, sala koncertowa, a nawet kasyno.
…i dziś
Obecnie Bardejów Zdrój, to przede wszystkim prężnie działające uzdrowisko połączone z nowoczesnym SPA.
Leczy się tu szerokie spektrum dolegliwości, od chorób układu sercowo-naczyniowego, przez anemię, choroby wątroby, trzustki i żołądka, po choroby górnych i dolnych dróg oddechowych, takie jak astma, czy rozedma płuc.
Pensjonariuszom sprzyja czyste górskie powietrze Beskidu Środkowego, sielankowa atmosfera oraz fakt, że uzdrowisko położone jest daleko od wielkich aglomeracji miejskich. Jednym słowem cisza, spokój i relaks.
Na terenie sanatorium zlokalizowany jest przepiękny skansen słowackiej wsi, największy tego typu obiekt w kraju. O skansenie pisałam już wcześniej.
W cieniu rozłożystych drzew pięknego parku zdrojowego, na jednej z wielu ławek, z dzbanuszkiem leczniczej wody w ręce, aż czuć jak z każdym łykiem wraca się do zdrowia.
Niekwestionowanym plusem Bardejowa Zdrój jest bliskość i łatwy dojazd z Krakowa.
Dla zmotoryzowanych to zaledwie 2,5h drogi, a dla tych którzy polegają na komunikacji publicznej, linia TigerExpress oferuje codzienne kursy.
Bardejów Zdrój zachował swój niepowtarzalny klimat. Nie przerodził się w przeludniony skomercjalizowany kurort, pozostając perełką regionu.
Źródło życia, źródło zdrowia?
Wzmianki o leczniczych właściwościach wód z okolicznych źródeł sięgają XVII w.
Dziś dla kuracjuszy dostępna jest przestronna pijalnia wód, znajdująca się w samym sercu uzdrowiska. Do dyspozycji jest aż 8 źródeł:
- Prameň Lekársky,
- Prameň Hlavný,
- Prameň Kolonádny,
- Alžbeta,
- Klára,
- Napoleon,
- Anna,
- Herkules
Każde z nich odznacza się charakterystycznym składem mineralnym i zalecane jest przy innych dolegliwościach, pod ścisłym nadzorem tutejszych lekarzy. Woda, oprócz stosowania wewnętrznego, używana jest także do inhalacji, kompresów oraz kąpieli.
Powoduje to, że po dziś dzień Bardejów Zdrój nadal z powodzeniem konkuruje z położonymi niedaleko uzdrowiskami: Krynicą, Muszyną, Piwniczną, a nawet Karlovymi Warami.
Idealny „babski” wypad
Do Bardejowa Zdrój wybrałam się z przyjaciółką. O Bardejowie możecie też poczytać na jej blogu.
Na szczęście żadna z nas nie znalazła się tu z przyczyn zdrowotnych. To był czysty relaks w najlepszej postaci. Odwiedziny Bardejowa Zdrój zaplanowałyśmy w trakcie naszego weekendowego pobytu w Bardejowie. Wreszcie miałyśmy czas na babskie pogaduchy przy kawie i nadrobienie zaległości.
Z racji braku czasu zafundowałam sobie tylko krótki pobyt w nowoczesnym SPA schowanym w budynku Ozon i ochłodziłam się w jednym z basenów, poświęcając pozostałą część na fotograficzny spacer, wzmocniona wodą ze źródła Alžbeta.
Podziel się:
- Share on Facebook(Otwiera się w nowym oknie)
- Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
- Click to share on Google+(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
2 Comments
Iri Sunshine
11 wrzesień 2016Ależ mnie tu dawno nie było- widzę, że blog strona ubrana w nowe szaty:)
Piękne to uzdrowisko!
Jo Gasieniec
11 wrzesień 2016Iri Sunshine, nas jak widać też tu chwilę nie było 😉 Fajnie, że wróciłaś do nas! Mieliśmy poterzbę zmiany, pewnie wiesz, jak to jest 😉 Uzdrowisko skradło moje serce, poczekaj na zdjęcia samego Bardejowa, to taka perełka śliczna