Transport na Sri Lance

Po przeszło czterech tygodniach na Sri Lance należy się kilka słów o transporcie. Spróbujemy zatem podzielić się praktycznymi informacjami zdobytymi w trakcie podróży. Niniejszym: transport na Sri Lance!
Samolot
Do niedawna jedyne lotnisko międzynarodowe było w Colombo. Obecnie zaszczytne miano otrzymał jeszcze jeden port lotniczy – Hambantota, na południu wyspy. Lotnisko w Colombo, jak na port lotniczy w stolicy kraju, jest małe, brzydkie i obskurne. Dla tych, którym przyjdzie tam spędzić noc, mamy dobrą wiadomość. Na lotnisku, przed odprawą, jest mały sklep spożywczy (Cargills Food City), w którym ceny są bardzo przyzwoite. Jest też restauracja, w której także nie trzeba zostawić fortuny, żeby coś przegryźć. Znajdzie się także bankomat i kantor – pozornie rzeczy oczywiste, jednak są lotniska, gdzie nie ma takich „luksusów”.
Teoretycznie do wejścia na lotnisko niezbędne jest okazanie wydrukowanej rezerwacji, w praktyce jednak nie jest to bezwzględnie egzekwowane. Nam bez problemu udało się wejść na lotnisko bez pokazywania żadnych papierów, ale pewnie zależy na kogo się trafi, więc dla świętego spokoju można gdzieś wydrukować tą jedną stronę za grosze.
Z lotniska do miasta kursuje autobus nr 187 (Colombo Fort – Airport). Kierowcy tuk-tuków i taksówek powiedzą oczywiście, że autobusu nie ma, że dzisiaj nie jeździ albo że kiedyś jeździł, ale teraz już nie. Spokojnie, autobus to nie legenda, istnieje naprawdę. Jeśli nikt nie chce wskazać drogi do autobusu, bądź sami kierowcy autobusów mówią, że nie ma autobusu do Colombo i odsyłają po taksówkę, dalej jest wyjście. Trzeba przejść przez główną bramę wjazdową na lotnisko, skręcić w prawo i iść wzdłuż drogi do pierwszego skrzyżowania, przy którym jest postój tuk-tuków (po lewej stronie). Tam też zatrzymują się autobusy i spokojnie uda się coś złapać.
Jeśli pierwszym kierunkiem jest Negombo, trzeba pojechać autobusem na skrzyżowanie koło stacji kolejowej Katunayaka i tam przesiąść się na autobus do Negombo. Ze stacji można też złapać pociąg do Negombo albo Colombo, chociaż autobusy jeżdżą znacznie częściej.
Dojazd autobusem wymaga sporo determinacji, w przeciwnym razie wyląduje się w jednym z tuk-tuków za kupę kasy. W razie problemów ze znalezieniem autobusu, nie ma się co poddawać, trzeba pytać i prosić o pomoc mieszkańców. Wielu z nich dobrze mówi po angielsku i chętnie pomaga. Sami skorzystaliśmy z takiej pomocy.
Połączenia krajowe na Sri Lance są w powijakach. Jest ich niewiele i są dość drogie, ale jeśli kogoś bardzo przyciśnie, można przemieszczać się lotniczo między wybranymi miastami. Rejsy są jednak obsługiwane przez małe samoloty (http://www.cinnamonair.com/), z których część ląduje na zbiornikach wodnych, bo infrastruktury brak. Ciekawostką jest, że krajowe połączenia oferuje też należąca do armii (http://www.airforce.lk) firma Helitours (https://www.helitours.lk/), która transport świadczy na pokładzie wojskowych samolotów i helikopterów
Na chwilę pisania tego tekstu, lotnisko Hambantota (http://www.mria.lk/) na południu wyspy jest w rozbudowie. Według planu ma ono przejąć sporą część ruchu międzynarodowego i przyciągnąć większą liczbę turystów dzięki możliwości obsługi największych samolotów pasażerskich. Planowane zakończenie prac przypada na koniec 2015 roku. Obecnie zdecydowana większość lotów międzynarodowych odbywa się z lotniska w Colombo (http://www.airport.lk/).
Autobus
Najbardziej powszechne są publiczne autobusy-trupy marki Tata i Lanka Ashok Leyland, należące do Sri Lanka Transport Board (http://www.sltb.lk/). Obsługują połączenia w miastach, połączenia podmiejskie oraz długodystansowe. Rozkład jazdy oraz ceny w wybranych kierunkach (głównie z Colombo) można sprawdzić na stronie internetowej. Są też prywatne firmy z takim samym taborem.
Przejazd takimi autobusami jest bardzo tani, ale ekstremalnie niewygodny. Drogi są w katastrofalnym stanie, a ilość chętnych pasażerów znacznie przewyższa możliwości komunikacji drogowej, więc autobusy są kosmicznie wręcz zapchane. Nie ma takiej ilości ludzi, która by się do autobusu nie zmieściła. Razem z bagażem oczywiście. Zalecamy dokładnie przemyśleć jechanie takim autobusem na dłuższym dystansie. Nam zdarzyło się jechać raz 6 godzin na trasie Badulla – Batticaloa i podróż była dramatyczna. Upał jak w piekarniku, niewyobrażalny ścisk, pot spływający strumieniami ze wszystkich, brud, smród i potworny hałas. Do tego co chwilę czyjaś torba lądowała nam na głowie, jakiś łokieć w żebrach i jakaś dupa na twarzy. Zdecydowanie nie polecamy. Długa trasa takim autobusem powinna być ostatecznością. Zdarzyło nam się nawet nadłożyć trochę drogi, byle tylko uniknąć jechania kilka godzin takim zapchanym po brzegi autobusem. W zasadzie podróżowanie publicznymi autobusami byłoby w porządku, gdyby nie ilość ludzi na pokładzie, która przypomina pociągi podmiejskie w Bombaju w godzinach szczytu 😉
Przez prawie cztery tygodnie na Sri Lance widzieliśmy normalne, klimatyzowane autobusy dosłownie kilka razy i zawsze były to pojazdy z biur podróży, pełne Chińczyków, albo odjeżdżające spod drogich hoteli eleganckie autobusy pełne zachodnich turystów. Alternatywą dla zapchanych autobusów publicznych może być transport prywatny, czyli minibus albo samochód osobowy. Raz pytaliśmy o cenę na trasie Trincomalee – Jaffna. Wyszło 1200 rupii od osoby, całkiem przystępnie.
Zdarzają się autobusy dla turystów, czyli z rezerwacją miejsca i klimatyzacją. Bilety można kupić w turystycznych „biurach podróży” bądź w hotelu czy guesthousie, w którym się nocuje. Nam jednak nigdy się nie złożyło, żeby takim autobusem jechać, na długich trasach praktycznie zawsze wybieraliśmy pociąg, między innymi ze względu na bardzo niską cenę w trzeciej klasie.
8 Comments
Aga
22 luty 2017Hej
Wiecie może jaka powinna byc rozsądna cena za przejazd tuk tuk z Colombo do Negombo?
?
Olo
22 luty 2017Cześć! Niestety nie, ale to jest jakieś 40km więc pewnie wyjdzie drogo
Dlaczego nie pojedziesz pociągiem za grosze?
Aga
22 luty 2017Hej chyba nie doprzevyzowałam chodzi o przejazd z lotniska ?
Olo
22 luty 2017Aaa, czyli w drugą stronę
Od nas chcieli kosmiczne pieniądze, więc wyszliśmy z lotniska na piechotę i znaleźliśmy lokalny autobus, którym dojechaliśmy z jedną przesiadką i pomocą mieszkańców za jakieś grosze. Nie wiem niestety ile powinien kosztować przejazd tuk tukiem, podejrzewam, że żaden turysta nigdy nie dostał tam uczciwej ceny 😛
Wojcio61
6 luty 2017Byłeś człowieku na Sri Lance? Albo miałeś wybitnego pecha codziennie, albo powinieneś siedzieć tylko w hotelu *****,albo ten artykuł jest totalnie wymyślony.
Jo Gasieniec
7 luty 2017Dziękujemy za komentarz od eksperta. Grunt to konstruktywna i merytoryczna wypowiedź na poziomie. Gdzie można poczytać o Twoich doświadczeniach?
K
22 listopad 2015Fantastyczn wpis, wybieram się na Sri Lankę w lutym 2016 i bardzo mi wskazówki z tego artykułu pomogą przy planowaniu transportu. Pozdrawiam!
Jo Gasieniec
7 grudzień 2015To super! Sri Lanka jest piękna i fascynująca! Mam nadzieję, ze wyjazd się uda